Archiwa tagu: PRL

I znowu ten okropny PRL

POLAND is one of Europe’s post-communist success stories, boasting more than two decades without a recession. But ask many Polish entrepreneurs when the country had the best conditions for running a business and the answer, surprisingly, is 1988, the last year of communist rule.

Mieczysław Wilczek (ur. 1932, zm. 2014), minister przemysłu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, przedsiębiorca, innowator

Mieczysław Wilczek (ur. 1932, zm. 2014), minister przemysłu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, przedsiębiorca, innowator

To climb further up the list, Mr Wilczek and his succinct law may well be the model to emulate.“Wilczek’s law was the golden age of Polish capitalism, it was never easier to open a business,” says Andrzej Blikle(…)

/The Economist/

…a potem przyszły solidaruchy.

Czas się napić

…znaczy dawno nie piliśmy tutaj.

Kup pan książkę za stówkie, ocalisz pan główkie (prawdziwa cena 29 zł)

Jak nie umiesz czytać to oczywiście nie kupuj, choć warto dla obrazków,  z drugiej strony obrazki niekolorowe. I papier jak z PRLu, lepiej coś na kredowym sobie zapodać. Projekt książki jak z Marka Danielewskiego, spocisz się od samego patrzenia.

Kup książkę. Powspominasz. Potem kupisz pistolet, albo skoczysz z mostu przywiązując sznur do szyi i balustrady z bębniącą w głowie myślą o miałkości twojego życia. A może posłuchasz muzyki z tamtych lat nim skoczysz. Może kupisz wino lub wódkę w Biedronce, choć większość bohaterów książkowych już takich trunków nie pija.

Dużo Warszawy, Gdańsk i Ustrzyki – nie ma nas z malutkich miasteczek, którzy w 1979 roku rzeźbili wiosła podłączone do NRDowskich Vermon:

„Mój kaktus ranił już niejedną nogę

mój kaktus do białosci prawie szalał

EKSTAZA

przy ciągłym tarciu kolca w kolec

końcówka była jego mocną stroną”

(Inercja Pierwszego Rzędu)

Potem zjawiał sie Kryzys w zakładowym domu kultury jako otwierający akt Exodusu i Kombi. Jajeczne czasy to były. W książce jest nawet trochę o jazzie, PSJ, klub płytowy, człowiek musiał sam rysować okładki. tak rozwijała się wyobraźnia.

Kontrkultura wentylowa za 29 zł, jak zawsze tania i treściwa (musi się coś zmienić by wszystko pozostało po staremu). Wierzę, że zregeneruje parę komórek mózgowych zabitych przez telewizję. Chapeau bas! Panie Makowski.


%d blogerów lubi to: