Fajnom ksionżkę se kupiłem

Ino że ona w zero-jedynkowym systemie i kartki nie szeleszczą, ale to mój pierwszy Gibson nie z papieru. Jaja panie Staszku…

book

 

Otagowane:, ,

11 komentarzy do “Fajnom ksionżkę se kupiłem

  1. aanne 07/11/2014 o 12:13

    Domowy robot, książka oczywiście nie z papieru, strasz(n)y XXI wiek. Niejeden Staszek miał szczęście i go nie dożył i ma spokój, a my się musimy męczyć w tym luksusie.

  2. romeksamolot 07/11/2014 o 12:17

    Ale na półkach się oszczędza i na miejscu na nich na konkretnie konkretne książki (z obrazkami).
    https://romeksamolotphoto.wordpress.com/2014/08/02/w-koncu-udalo-mie-sie-kupic-ksiazke-dla-dzieci/

    • aanne 07/11/2014 o 15:19

      Juz to gdzies widzialam, Ale od ksiazek przyrodniczych lepsze sa filmy, np taka krotka, francuska komedia o dojrzewaniu

      • romeksamolot 07/11/2014 o 15:32

        To ni książka przyrodnicza ino o sztuce współczesnej.

  3. romeksamolot 07/11/2014 o 20:36

    • aanne 08/11/2014 o 11:54

      Ja zrozumiałam że to „sztuka”i nawet już to gdzieś mi się o oczy obiło. Nota bene film właśnie z takimi ambicjami powstał.
      Kilkanaście lat temu w brukselskiej galerii widziałam gołą babę która obierała ziemniaki i od tamtej pory ten rodzaj sztuki na własny użytek nazywam przyrodniczym, bo co mnie najbardziej wtedy zaszokowało to fakt że ziemniaki obierała nie „pani artystka” tylko wynajęta kobieta. Cóż, O. Toscani mówi, że nie ma szokujących zdjęć jest tylko szokująca rzeczywistość… dziś nie szokuje gołymi cipkami na całą ścianę galerii, a zdjęciem żołnierzy i projektem „The Human Race”.

  4. romeksamolot 08/11/2014 o 12:56

    Nie dziś – dawno już się szokuje i proszę nie udawać, że zapomnieliśmy:
    ‚L’origin Du Monde’ from Gustav Courbet in black and white (fragment):

    • aanne 08/11/2014 o 14:38

      Kiepsko Pan trafił z komentem;))) Kiedy muzeum d’Orsay „odkopało i z wielką pompą wystawiło ten obraz” to ja jeszcze byłam młoda i głupia i oczywiście bilet z Brukseli do Paryża na pociąg zanabyłam i w te i nazad plus kolejka do kasy.. słowem dzieło gorszące widziałam ze trzy dni po otwarciu wystawy.
      Prezentowali je w pojedynczej sali na purpurowym tle, ale i tak mizernie wyglądało, bo to cholernie mały obraz jest;)))
      Nie chodzi o gorszenie;) Chodzi o to że wszystko już było. No bo i ile razy można oglądać włosy łonowe? Swoje oglądam codziennie, a cudze od lat osiemdziesiątych po galeriach jak „ewropa” długa i szeroka. Nuda Panie Samolot!;)

      • romeksamolot 08/11/2014 o 15:04

        Pani mnie nie czyta ze zrozumieniem.

        • aanne 08/11/2014 o 17:01

          Czyta z…;))))))))) Oto tłumaczenie:
          Pan twierdzi, że „dawno już się szokuje”, a ja twierdzę że od dawna nic już nie szokuje;)

          ps. Pan za bardzo szanuje sztukę i za bardzo na serio (und dosłownie) czyta litery. Niepotrzebnie.
          pps. Powyższy obraz pokazał Pan w konwencji z XXI wieku czarno-biało… elegancko, artystycznie;) A ten obraz jest kolorowy i co gorsza oprawiony w ramy z epoki – ramy paskudztwo! Tak jak napisałam powyżej, rzeczywistość jest szokująca:)

          • romeksamolot 08/11/2014 o 18:04

            Nadal twierdzę, że nie rozumie pani i mówimy razem to samo. Obrazu mi się nie chciało szukać po internetach, a mam płytę z czarno-białym fragmentem na okładce. Pewnie leniwy jestem.

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: