Dzisiejszy obiad:
Dziki, łowiony łosoś, pieczony w organicznym boczku (prawdziwy boczek z wolno biegających świń, rasy sięgającej XIV wieku), ocet balsamiczny z Modeny, młode ziemniaki z wyspy Jersey, brokuły z sokiem cytrynowym.
Popijając posiłek pożywnym francuskim winem (to nie błąd wino jest czerwone!)
Otagowane:brak dogmatów, brak religii, posiłek
a na pierwsze żurek w chlebie
dlaczego nie chleb z żurkiem?
kolejność w zasadzie dowolna
Ufff… ulżyło mi. Czasy się zmieniają jednak.
i jajeczko, prawdziwe, od celtyckiej kury z majonezikiem duńskim
Jajka to od wolnodziubiącej kury czarno-ogoniastej, a majonez normalny Hellmann’s receptury oryginalnej jak w USA, nie zmienionej na rynek polski.
nawet majonez gorszy…
Nie wiem czy gorszy – inny smak , mało chemii. Moim ulubionym jest http://goo.gl/cBIS6h – jak prosto z petrochemii ale miodzicho (mało oleju to nie może się nazywać majonez).